30 grudnia to jeden z najtragiczniejszych dni w życiu dwóch rodzin ratowników TOPR. To właśnie tego dnia w2001 roku Marek Łabunowicz i Bartek Olszański wyszli na ratunek turystom z Gdyni, którzy mimo złej pogody postawili na trekking w Tatrach. Ten brak odpowiedzialności górskich amatorów nie tylko odebrał życie im samym, ale też toprowcom.
Na otwarcie “Krainy Śpiącego Wulkanu” czekali zarówno mieszkańcy Gminy Czorsztyn, jak i odwiedzający ją. To kompleks obejmujący trasę rowerową, ścieżkę rekreacyjną i główną atrakcję, czyli czteroosobową kolej linową. Stacja będzie otwarta nie tylko zimą, ale przez cały rok.
Choć mogłoby się wydawać, że sytuacja pogodowa w Tatrach się poprawia, to jest to bardzo iluzoryczne. Dodatnia temperatura w dzień, z minusową w nocy powodują poważne zagrożenie. TOPR zaleca osobom bez doświadczenia wybór wycieczek dolinnych.
Chata w Przybyszowie to jeden z przystanków na Głównym Szlaku Beskidzkim, gdzie można było wypocząć. Luksusów w niej nie zapewniano, ale atmosfera była wyjątkowa. Niestety, właściciele tego miejsca zadecydowali o zakończeniu swojej działalności z końcem stycznia 2024 roku. Informują też, że chata nie jest na sprzedaż.
Pogoda w polskich górach nie rozpieszcza. Z pewnością osoby spędzające święta w tym regionie będą mogły liczyć na kuligi i atrakcje w śniegu. Wspinaczkę i trekkingi górskie warto sobie jednak odpuścić. Warunki atmosferyczne w wielu regionach wymagają bardzo dobrej znajomości posługiwania się lawinowym ABC oraz dużego doświadczenia wędrówek w warunkach zimowych. Są pasma, gdzie ogłoszono lawinową trójkę.
W sobotę zmieniła się organizacja ruchu w Kuźnicach. Zmiana dotyczy dojazdu i dojścia do popularnych szlaków turystycznych w Kuźnicach. Ma ona potrwać przez cały okres okołoświąteczny oraz podczas ferii zimowych.
Wciąż trudno uwierzyć, że komuś może przyjść taki pomysł do głowy, ale śmiałków, ktorzy wchodzą na lód na stawach, niestety, jest sporo. TPN zaapelowało zatem, aby tego nie robić. Lód jest bowiem cienki i może się załamać.
W piątek, 15 grudnia, jeden z ratowników TOPR przypadkiem znalazł ciało w rejonie Zawratowej Turni. Mężczyzna nie żył, wędrował samotnie, przyczyny śmierci nie są na razie znane.
Ratownicy GOPR Beskidy wybrali się na rutynowy patrol. Znaleźli się w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu. Gdyby nie oni, na szlaku na Babią Górę zamarzłby doświadczony mors.
W grudniu zeszłego roku w wyniku lawiny została przysypana kobieta. Uratował ją jeden z ratowników TOPR. Turystka do dziś pamięta, komu zawdzięcza życie. Postanowiła podziękować w bardzo słodki sposób.