Tragiczny początek grudnia w górach

Grudzień rozpoczął się tragicznie w górach. Pomimo wielu ostrzeżeń i komunikatów wydanych przez ratowników górskich, turyści nagminnie zdobywają wysokie szczyty. Narażają się tym samym na ryzyko utraty życia. Tak było w ostatnim czasie zarówno w Bieszczadach, jak i Tatrach.

W Bieszczadach zginęła kobieta

W ostatnią sobotę, 3 grudnia, w okolicach Potrójnej znaleziono dwie osoby w głębokiej hipotermii. GOPR zaraz po otrzymaniu zawiadomienia ruszył z akcją ratunkową. Wraz z ratownikami górskimi na miejsce pobytu turystów udała się również Straż Pożarna, policja oraz ratownicy medyczni. Odnaleziona para była w stanie ciężkim. Kobieta niestety nie przeżyła wyprawy, mężczyzna został przetransportowany do szpitala.

Śmierć mężczyzny zdobywającego Gerlach

W godzinach porannych, 5 grudnia, w poniedziałek doszło do upadku z wysokości przez Polaka, w słowackiej części Tatr. O wydarzeniu poinformowała HSZ, która za prawdopodobną jego przyczynę podała poślizgnięcie się. Polak miał 24 lata i postanowił Gerlach (2655 m n.p.m.) zdobyć samotnie, choć warunki w górach należały do trudnych. Znacząco przeszkadzały one również podczas akcji ratunkowej. HZS nie podjęła się przez to startu śmigłowcem, prosząc o pomoc polski TOPR. Ten prowadził akcję poszukiwawczą mężczyzny z powietrza, HZS zaś drogą lądową. Ciało znaleziono w Dolinie Batyżowieckiej.

Warunki w górach

W Tatrach, w wysokiej części gór zalega zróżnicowana pokrywa śnieżna, a pod nią często występują niewidoczne oblodzenia. Delikatna pokrywa lodowa pokryła również górskie stawy. Duże utrudnienia powoduje także silny wiatr. Jak podał TPN, szlak biegnący do Siklawy jest mocno oblodzony i odradza się korzystanie z niego. Wyprawa w góry w obecnych warunkach wymaga przeszkolenia, dużego doświadczenia oraz posiadania i umiejętności wykorzystania specjalistycznego sprzętu. Ponadto w Tatrach ogłoszono 1 stopień zagrożenia lawinowego.

Booking.com