Mimo ostrzeżeń turyści wychodzą w góry

W dniu dzisiejszym na jednym z for poświęconych górom ukazało się zdjęcie sporej ilości turystów w drodze na tatrzański szczyt. Tuż pod nim, w komentarzach rozgorzała dyskusja o braku odpowiedzialności. TOPR poinformował, że turyści często ignorują zagrożenie lawinowe. W ostatnich dniach podczas ich zejść zginęły trzy osoby. Jak się okazuje, ich śmierć nie stała się przestrogą dla innych.

W sobotę, 10 grudnia, w polskich Tatrach zeszły dwie lawiny. Jedna na Przełęczy Pod Kondracką Kopą, druga na Przełęczy Szpiglasowej. W ich wyniku zginęła jedna osoba. Pisaliśmy o tym tutaj. Wieczorem zaś, można było zaobserwować kolejną lawinę, tym razem po słowackiej stronie tego pasma górskiego. Zeszła ona z Czerwonej Ławki, która znajduje się w masywie Małego Lodowego Szczytu. Jej świadkami byli ratownicy HSZ, którzy poszukiwali dwóch zaginionych mężczyzn. Jak się okazało, zginęli oni pod lawiną. Istotne jest, że mężczyznom odradzano wyprawę na Czerwoną Ławkę. Pracownicy Schroniska Teryego informowali ich, że nie jest to bezpieczny moment na wyjście. Turyści zignorowali ostrzeżenia i przypłacili to życiem.

W Polsce również wielu turystów lekceważy ostrzeżenia TOPR oraz TPN. Można to zauważyć choćby na zdjęciach, które zamieszczane są na górskich forach. Jedno z nich pojawiło się dzisiaj. Przedstawiało „sznur” turystów zmierzających na jeden z tatrzańskich szczytów. Komentarze nie pozostawiają złudzeń. Osoby, które mają doświadczenie w wspinaniu się na szczyty, jasno wypowiedziały się, że jest to głupota, a możliwość śmierci, jak widać-nie przeraża. TOPR zaś na swoich social mediach podał, że osoby, które były świadkami i uczestnikami sobotnich lawin w Polsce, nie miały ze sobą lawinowego ABC. Ponadto ratownicy przypominają, że w Tatrach występuje 2 stopień zagrożenia lawinowego, jak również odradzają obecnie wszelkiego rodzaju wyprawy w nie.

Booking.com