Choć 22-letniej Laurze Rogorze nie udało się uzyskać olimpijskiego awansu, to jednak 22-letnia Włoszka niepowodzenia na zawodach odbiła sobie z nawiązką w skałach – w piemonckim rejonie Andonno, jako pierwsza kobieta w historii poprowadziła drogę Lapsus 9a+, otwartą w 2015 roku przez jej rodaka, Stefano Ghisolfiego. Oprócz tego, łupem Rogory padły także Cobra Reale 8c+/9a, Noia 8c+ i Noi 8b+. Całkiem niezły zestaw przejść!
Przed niespełna dwoma tygodniami Laura walczyła o bilet na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie w Paryżu – podczas kwalifikacyjnych zawodów we francuskim Laval 22-latka zajęła 3. lokatę. Jednak miejsce na podium nie wystarczyło do wywalczenia awansu – ten przewidziany był bowiem tylko dla zwyciężczyni – ku radości gospodarzy, okazała się nią 18-letnia Oriane Bertone.
Dla Laury Rogory z pewnością wynik ten był rozczarowujący, zważywszy na jej aspiracje i historię dotychczasowych startów w zawodach. Utytułowana Włoszka postanowiła zrekompensować sobie brak awansu na Olimpiadę w skałach. Nie nam wyrokować, czy zadziałała tutaj sportowa złość, ale z piemonckiego rejonu Andonno wyjechała z pięknym zestawem przejść, wymienionym na wstępie.
Od razu po przyjeździe, Laura zaczęła wstawiać się w Lapsus 9a+ w sektorze Anfiteatro, najtrudniejszą drogę w rejonie, autorstwa Stefano Ghisolfiego. Pierwotnie droga ta wyceniona została na 9b, co dawało jej status nie tylko najtrudniejszej w Andonno, ale również w całych Włoszech. Po kilku powtórzeniach z użyciem knee-padów wycena spadła do 9a+ i taką też zaproponowała Rogora, której drogę udało się pokonać stosunkowo szybko, bo po zaledwie 3 dniach.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że już pierwszego dnia udało jej się zrobić wszystkie ruchy i to pomimo mokrych chwytów! Deszcz zdecydowanie nie był jej sprzymierzeńcem, bo po dniu przerwy ze względu na ulewę, gdy podjęła kolejną próbę, spadła tuż przed topem. W ramach odpoczynku od projektu pokonała szybko Noia 8c+ (pierwsza droga w tej wycenie we Włoszech, otwarta w 1993 r. przez Severino Scassę), by następnie po zaledwie jednym dniu resta wrócić na Lapsusa. Tym razem wszystko poszło już tak, jak powinno i pierwsze kobiece przejście tej ikonicznej drogi stało się faktem!
Na „deser” padły jeszcze Noi 8b+ i Cobra Reale 8c+/9a (również autorstwa Stefano Ghisolfiego). Jedyną drogą, jaką nie udało się jej pokonać na tygodniowym wyjeździe, było Calibro 38 8c+, ale pomimo tego, z pewnością Rogora zaliczy ten szybki wypad do udanych!
Źródło: planetmountain.com