Rodzice z małymi dziećmi na górskich szlakach to często spotykany widok. Co ciekawe, większość rodzin nie bacząc na wiek malucha, zabiera go również na wielodniowe trekkingi. Warto jednak pamiętać, że góry i pogoda w nich są nieprzewidywalne. Dziecko natomiast inaczej odczuwa temperaturę niż dorosły. Sprawdź, jak ubrać swoją pociechę na górski trekking.
Podczas ubierania dzieci panuje zasada, że powinny mieć one jedną warstwę więcej nałożonej odzieży niż rodzice. Idąc w góry, każdy wędrowiec chce zabrać jak najmniej. Przy dzieciach to „mniej” może stanowić całkiem pokaźną torbę. Maluch bowiem, tak jak pogoda w górach, jest nieprzewidywalny. Połączenie tej dwójki może dorosłym przysporzyć wiele kłopotu. Dlatego należy zawsze wybierać najkorzystniejsze rozwiązania.
Pierwsze z nich to ubiór na tak zwaną cebulkę, czyli warstwowo. Po drugie, zabranie ze sobą odzieży funkcjonalnej, na przykład kurtek softshell, które nie tylko chronią przed chłodem i wiatrem, ale też przed deszczem. Przydatne są również chusty, np. bandamy, które służą za czapkę, szalik, podkład do przewijania lub piknikowy kocyk, a w skrajnym wypadku zastąpią pieluszkę. Ponadto warto zwrócić uwagę na różnice pomiędzy ubiorem dziecka, które będzie podczas trekkingu jechało w wózku, a tym, które będzie biegać po szlaku.
Niemowlę na szlak, bez względu na pogodę, należy ubrać na cebulkę. Dzięki temu można łatwo i szybko rozebrać dziecko z jednej warstwy lub ją dołożyć. Pierwszą warstwę powinien stanowić bodziak lub rampers. Sprawdzają się one zarówno w letnie dni, kiedy zastępują koszulkę i spodenki jednocześnie, jak również w chłodniejsze. Wówczas są dodatkową warstwą odzieży, chroniącą okolice nerek dziecka. Dzięki nim rodzic jest pewien, że nawet jeśli bluza się podwinie, plecy maluszka będą osłonięte i go „nie przewieje”.
Należy pamiętać, że niemowlęta się nie pocą. Ich układ termoregulacji nie jest jeszcze w pełni wykształcony. Chcąc zatem sprawdzić, czy dziecku nie jest za zimno lub za gorąco należy dotykać jego skóry na karku. Jeśli jest chłodna, to oznacza, że powinno się dziecko przykryć kocykiem lub dołożyć jedną warstwę odzieży. Gdy jest bardzo ciepła, trzeba maluszka rozebrać.
Istotne jest również, aby zabierając niemowlaka na szlak, ubrać go w wygodną odzież, która nie będzie uwierać i obcierać delikatnego ciała. Ponadto powinna być ona przewiewna i uszyta z naturalnych materiałów. Nie należy też zapominać o bucikach „niechodkach” lub dodatkowej parze skarpetek, a także czapeczce. Zarówno latem, jak i jesienią sprawdzi się cienka, bawełniana.
W przypadku rodziców maszerujących z wózkiem zadanie ubrania maluszka jest ułatwione. Dobrej jakości pojazdy dla niemowląt posiadają kosze. Można do nich zabrać dość sporą ilość ubranek i się nie nadźwigać. Wielu opiekunów woli jednak włożyć niemowlęta do nosidła lub chusty, wtedy zawartość plecaka powinna być minimalna. Wówczas na klatce piersiowej rodzic niesie dziecko, a bagaże na plecach. W tym przypadku warto wziąć pod uwagę jakość swojego kręgosłupa i stawów, które nie są z betonu.
Chusty są dość ciekawym i wielofunkcyjnym rozwiązaniem, mogą bowiem służyć nie tylko jako nosidło, ale również dodatkowe okrycie zamiast kocyka, podkład lub moskitierę. Nawet jeśli opiekun decyduje się na wózek, chustę również warto mieć przy sobie. Tym bardziej że nie na każdy szczyt można wjechać czterokołowcem.
Jeśli zabiera się niemowlę na szlak w wózku, trzeba pamiętać, że zarówno w gondoli, jak i spacerówce posiadającej daszek, temperatura jest wyższa niż na zewnątrz. Również nosidło stanowi dodatkową warstwę cieplną. Do wózka warto zabrać jesienią śpiworki lub specjalne nakrycia, które oferują producenci. Postawienie daszku/ budki pozwala nie tylko na zwiększenie temperatury otoczenia niemowlęcia, ale także na osłonę go przed wiatrem, deszczem lub śniegiem. Latem warto zwrócić uwagę na gęstość moskitiery do wózka. Im gęstszy splot materiału, tym gorsza wentylacja.
Dzieci nie należy przegrzewać. Starszaki lubią być w ciągłym ruchu, biegać, skakać, wspinać się. Zbyt duża warstwa ubrań spowoduje, że dziecko się spoci i przegrzeje. Wystarczy wówczas wiatr lub deszcz i zamiast dalszej wędrówki, nastąpi powrót do domu z katarem i gorączką w tle.
Przedszkolakom i dzieciom w wieku szkolnym należy zakładać tyle warstw odzieży, ile zakłada dorosły. Dość popularnym rozwiązaniem jesienią i zimą na górskich szlakach, jest bielizna termoaktywna. Ma ona wiele zalet. Po pierwsze jest cienka i nie krępuje ruchów. Dzięki temu maluch może swobodnie biegać, bez obaw, że ubranie będzie go cisnąć lub uwierać. Po drugie zapewnia ona optymalny komfort termiczny. Ponadto dobrze odprowadza wilgoć i zapewnia odpowiedni przepływ powietrza.
Zarówno zimą, jak i jesienią warto, aby odzież zakładana dzieciom na górskie szlaki, miała w swoim składzie wełnę merino. Pochodzi ona od owiec merynosów. Przede wszystkim jest ona naturalna i odporna na brud, co w przypadku dzieci jest dość istotne. Dodatkowo zapewnia poczucie ciepła i chroni przed szkodliwym promieniowaniem UV. W odróżnieniu od zwykłe wełny nie podrażnia skóry, jest cienka i „oddycha”. Warto również wspomnieć o jej właściwościach antybakteryjnych.
W przypadku odzieży wierzchniej dzieciom wędrującym po górskich szlakach zaleca się ubierać kurtki typu softshell. Chronią one zarówno przed wiatrem, jak i deszczem, a także są dodatkową warstwą cieplną. Ich zaletą jest to, że należą do tak zwanej odzieży oddychającej. Ponadto dobrze odprowadzają wilgoć. Warto jednak wiedzieć, że wraz ze zwiększającym się poziomem wodoodporności tkaniny softshell, zmniejsza się jej „oddychalność”.
Ciekawą opcją są również spodnie z odpinanymi nogawkami oraz bluza polarowa (obowiązkowa z dzieckiem w góry) z odpinanymi rękawami.
Istotnym elementem ubioru dziecka na trekking w górach jest obuwie. Przede wszystkim powinno być wygodne. Wielu rodziców zastanawia się, czy latem ubierać dziecku tak zwane odkryte buty. Na rynku obuwniczym dostępne sandały do górskich wędrówek. Jednakże trzeba wziąć pod uwagę fakt, że kilkuletnie dziecko jest żwawe. Najczęściej też biega, nie patrząc pod nogi. Jeśli stanie w sandałach na żmiję, może się to zakończyć nieprzyjemną sytuacją zdrowotną. Dlatego lepiej na wędrówkę po górach włożyć dzieciom zakryte buty trekkingowe.
Zimą i jesienią, kiedy są już przymrozki, pada śnieg i jest ślisko, warto wybierać obuwie z podeszwą 100% TPR. Jest to podeszwa wykonana z termoplastycznej gumy. Zapobiega ona poślizgom, jest wytrzymała, wodoodporna i odporna na ścieranie się.
Dobrze jest również zwrócić uwagę, czy wybrane dla dziecka obuwie na górską wędrówkę posiada Certyfikat Zdrowa Stopa. Wydaje się go tylko w przypadku, jeśli obuwie spełnia szereg norm, które zapewniają dziecku prawidłowy rozwój stopy podczas ich noszenia. Co to oznacza? Buty, które otrzymały Certyfikat Zdrowa Stopa, gwarantują, że są wygodne, nie odparza się w nich stopa dziecku, są stabilne, co zapobiega kontuzjom. Certyfikat wydawany jest wyłącznie butom przeznaczonym dla dzieci do 15 roku życia.