Jak poinformowało Nadleśnictwo Cisna, pojawiły się już pierwsze żmije w Bieszczadach. Warto więc zwracać uwagę na to, gdzie i po czym się stąpa na szlakach. Ukąszenie tego gada jest bowiem dość bolesne i może doprowadzić do przykrych konsekwencji.
„Piękna i słoneczna pogoda w Bieszczadach więc pamiętajcie, aby podczas spacerów patrzeć pod nogi” – poinformowało na swoim profilu społecznościowym Nadleśnictwo Cisna Lasy Państwowe, opatrując ten post dwoma zdjęciami napotkanych w ostatnich dniach w Bieszczadach żmij. Gady budzą się już ze snu zimowego i wychodzą na słońce. Nic dziwnego, żmije lubią się wygrzewać w ich promieniach.
Żmije zygzakowate najczęściej można spotkać na terenach podmokłych, w trawach, na torfowiskach, między korzeniami drzew, pod kamieniami. Mają brązowe, szare lub miedzianobrązowe ubarwienie, a na grzbiecie charakterystyczny zygzak. Ich długość to niespełna jeden metr. Są gadami jadowitymi i częściowo podlegającym ochronie. Nie wolno ich zatem zabijać, przetrzymywać, okaleczać, a także niszczyć ich siedlisk i schronień.
Jak już wspomnieliśmy, żmija zygzakowata jest gadem jadowitym. Jednak jej ukąszenie nie powoduje bezpośrednio śmierci. Chyba, że dojdzie do wstrząsu anafilaktycznego, wówczas zagrożenie jest bardzo duże, szczególnie dla dzieci i seniorów, a także osób chorujących na choroby serca i układu krążenia. Jad żmii daje objawy alergiczne. Najczęściej jednak jest to pokrzywka, która występuje po tak zwanym ukąszeniu jadowitym, czyli ze wstrzyknięciem jadu. Objawami wówczas są obrzęk i ból, może też dojść do problemów z układem oddechowym, krażenia i nerwowym, tj. zwiększona potliwość, przyśpieszona akcja serca i oddech, skołowanie. Jak podają medycy w od 30 do 60 % przypadków dochodzi jednak do ukąszeń suchych, czyli bez wstrzyknięcia jadu. Wówczas najczęściej obserwuje się tylko rankę wyglądającą jak po ukłuciu szpilką, czyli dwóch kropek obok siebie, pieczenie skóry i jej zasinienie.
Żmija sama z siebie nie atakuje. Jeśli już to robi to w obronie. Zanim jednak ukąsi, zaczyna syczeć, czyli ostrzegać ofiarę. Wówczas należy się powoli wycofać, nie spuszczając z niej wzroku.
Co zrobić, gdy dojdzie do ukąszenia?