W piątek, 30 grudnia, 21 letnia turystka spadła z wysokości 1000 m na Rysach. W wyniku obrażeń zmarła na miejscu.
Jak podało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, zgłoszenie od młodej kobiety otrzymali w piątek o 16.30. Poinformowała ich ona, że jej koleżanka, z która schodziła z nią z Rysów, poślizgnęła się i nie odpowiada. Ratownicy od razu podjęli akcję ratunkową. Godzinę później byli przy kobiecie, która uległa wypadkowi. Niestety, nie żyła. Zmarła na skutek obrażeń po upadku. Jak podało TOPR wysokość, z jakiej spadła wynosiła 1000 m. Znaleziono ją ok. 150 m nad Czarnym Stawem. Również koleżance pechowej turystki udzielono pomocy i bezpiecznie ją sprowadzono.
Jak się okazało, to nie była pierwsza piątkowa akcja ratunkowa na Rysach. W godzinach porannych inna kobieta również się poślizgnęła na szlaku. Na szczęście nie doznała obrażeń śmiertelnych. Złamała zaś kość podudzia.