Norweska himalaistka, Kristin Harila zdobyła w sobotę, 10 czerwca, Manaslu. To nie pierwsze jej wejście na górę. Teraz chce ustanowić rekord czasowy.
Kristin Harila już raz zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum. Tym razem chce ustanowić rekord czasowy. W sobotę około godziny 3.30 stanęła na wierzchołku Manaslu. Norweżka nie wspina się sama, a z Terjen (Lama) Sherpa. Korzysta również z tlenu. Ponadto jej zespół wspomaga ją, przygotowując jej drogę.
„Kristin jest wdzięczna za wsparcie swojej drużyny, sponsorów i kibiców, dzięki którym to osiągnięcie było możliwe. Jej podróż do bicia rekord trwa…” – możemy przeczytać na jej profilu społecznościowym.
Podczas wspinaczki na Manaslu skorzystano również ze wspomagania śmigłowcem, jednak Kristin zaprzecza, jakoby ona nim leciała. „Bardzo ważne dla mnie jest, aby być przejrzystym, ponieważ nikt nie może zgłosić się do akt bez dowodu. Fałszywe oskarżenia nie tylko podważają moją reputację i rekordy, ale także wpływają na reputację Seven Summits Treks i Sherpa” – tłumaczy. „Zawsze otwarcie udostępniałam swoje śledzenie, żeby ludzie widzieli, gdzie się wspinałam i gdzie zatrzymywałam się na przerwy”.
Poniżej przedstawiamy podane przez Kristin Harila dane dotyczące jej wspinaczki na Manaslu:
„Z Bazy Camp do obozu 1: 8 czerwca 12:06
Obóz 1 do obozu 2: 9 czerwca 01:27
Z obozu 2 do obozu 3: 9 czerwca 7:46
Obóz 3 do szczytu: 9 czerwca 17.25
Manaslu jest dziewiątym ośmiotysięcznikiem, a jednocześnie ostatnim, który zakończył fazę Tybetu i Nepalu w tegorocznym projekcie Kristin Harila. Teraz pozostało jej już do zdobycia pięć gór w Pakistanie. Norweżka rozpoczęła projekt 26 kwietnia br., chciałaby go zakończyć w lipcu. Pierwszym szczytem w tym wyzwaniu był Sziszapangma.