23 lipca w Tatrach słowackich zginął alpinista i taternik Jan Świder. Mężczyzna spadł z wysokości 150 metrów. Doznał śmiertelnych obrażeń. Miał 64 lata.
Jak podało HZS na swojej stronie, do wypadku doszło w rejonie Wielkiej Kapałkowej Turni, w Tatrach słowackich. Dwóch wspinaczy w tym miejscu rozwiązało liny i dalej wspinali się osobno, bez asekuracji. Jeden z nich spadł z wysokości 150 m. Osobą tą był ceniony, polski alpinista Jan Świder. Miał 64 lata. O wypadku HZS dowiedziało się od TOPR.
Według informacji udostępnionych przez HZS, dwóch słowackich ratowników górskich udało się na miejsce zdarzenia VZZS z Popradu. Na miejscu za pomocą wyciągarki zostali spuszczeni do ofiary wypadku. Niestety, okazało się, że nie żyje. Upadek z tej wysokości, w tak trudnym terenie spowodował śmiertelne obrażenia. Do akcji dołączyła Eskadra Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Republiki Słowackiej, wspólnie zabezpieczyli ciało, zabrali współtowarzysza ofiary, którego ewakuowano na Jaworzynę Tatrzańską, a następnie przetransportowali ciało ofiary do Zdiaru.