W górach wszystko się może zdarzyć. Lawina, porażenie piorunem, ukąszenie żmii, udar cieplny, poparzenia słoneczne, urazy kończyn to najczęstsze wypadki. Czy wiesz, w jaki sposób udzielić pierwszej pomocy przedmedycznej? Polskie prawo nakazuje Ci jej udzielić, a za odstąpienie od niej może Ci grozić odpowiedzialność karna. Zapoznaj się zatem z naszym nowym cyklem „Pierwsza pomoc w górach”. W pierwszym odcinku omawiamy RKO, czyli resuscytację krążeniowo-oddechową.
Podstawy RKO powinien znać każdy. W ostatnich tygodniach, z uwagi na upały doszło w górach do kilku zatrzymań akcji serca. Im szybciej świadek lub inny górski wędrowiec podejmie czynności ratujące życie, tym większe szanse na powrót do zdrowia ma poszkodowany.
Udzielanie pierwszej pomocy górach należy zacząć od rozeznania się w zaistniałej sytuacji. Sprawdź więc, czy nie zagraża ona Twojemu bezpieczeństwu. Jeśli na przykład występuje zagrożenie lawinowe, możliwość porażenia piorunem, zaatakowania przez dzikie zwierzę najpierw zadbaj o siebie i osoby, które są z Tobą, a następnie zadzwoń na numer alarmowy.
Jeśli jednak nic Ci nie zagraża, podejdź do poszkodowanego, sprawdź, co się stało i w jakim jest stanie. Kiedy zbierzesz już potrzebne informacje, zanim przystąpisz do resuscytacji bądź udzielania innej pomocy przedmedycznej, zabezpiecz miejsce zdarzenia i koniecznie zadzwoń po pomoc.
Będąc w górach, od razu skontaktuj się z TOPR lub GOPR. W pierwszym przypadku połączysz się z Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym dyżurującym w Tatrach. W drugim – z Górskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym dyżurującym w różnych pasmach górskich, poza Tatrami.
Numer alarmowy do ratowników górskich w Polsce to 601 100 300. Możesz też spróbować zadzwonić pod numer 985. Możesz też skorzystać z aplikacji Ratunek.
Jeśli jesteś poza granicami naszego kraju najszybciej i najprościej będzie Ci zadzwonić pod numer alarmowy 112, który działa w każdym państwie w Europie.
Informacje, jakie należy podać ratownikom górskim, zgłaszając wypadek:
Pamiętaj, im więcej podasz szczegółów dotyczących poszkodowanych, tym większa ich szansa na przeżycie.
Kiedy już zawiadomisz ratowników górskich o wypadku, a z poszkodowanym nie ma kontaktu, nie wykryłeś też oddechu i akcji serca, przystąp do resuscytacji.
Resuscytacja krążeniowo-oddechowa (RKO) są to czynności polegające na uciskaniu klatki piersiowej i wtłaczaniu powietrza do dróg oddechowych poszkodowanego. Mają one na celu przywrócenie akcji serca i oddechu oraz niedopuszczenie do niedotlenienia mózgu.
W przypadku, gdy nieprzytomny w górach jest osobą dorosłą, należy wykonywać cykle 30 uciśnięć klatki piersiowej naprzemiennie z dwoma wdechami. Pamiętaj! Klatkę piersiową powinieneś uciskać na wyprostowanych rękach, pomagając sobie własnym ciężarem ciała. Tempo to od 100 do 120 uciśnięć na minutę. Najłatwiej Ci będzie puścić w komórce lub przy braku zasięgu nucić pod nosem jedną z piosenek:
To melodie, które zna każdy, a ich rytm znacząco wspiera skuteczność przedmedycznej RKO.
Istotne informacje, o których musisz pamiętać podczas ucisku, to:
Podczas prowadzenia oddechu najpierw usuń wszystkie ciała obce z ust poszkodowanego (warto mieć zawsze w tym celu ze sobą jednorazowe rękawiczki). Następnie odchyl lekko jego głowę do tyłu, żuchwę ściągając w dół. Jedną ręką przytrzymaj żuchwę, a drugą ściśnij nos chorego. Weź oddech i wpompuj go do ust ratowane osoby. Twoje usta powinny szczelnie okalać usta drugiej osoby, a Twój wydech powinien trwać około 1 sekundy.
Od resuscytacji przedmedycznej możesz odstąpić, gdy opadasz już z sił, nie ma nikogo w pobliżu, kto mógłby Cię zastąpić, a ratownicy górscy jeszcze nie dotarli. Kolejną sytuacją w górach jest na przykład przypadek, gdy dalsze udzielanie pomocy może zagrażać życiu i zdrowiu ratującego. Resuscytację można przerwać również, gdy ratownicy dotrą do poszkodowanego lub przywrócone zostaną mu czynności życiowe.
Artykuł 162 paragraf 2 Kodeksu Karnego informuje „Nie popełnisz przestępstwa, jeśli nie udzielisz pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu, albo w warunkach, w których jest możliwa niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej”.
Co to oznacza w praktyce? W górach raczej nie jest możliwa niezwłoczna pomoc profesjonalisty, czyli lekarza lub innego medyka. Szanse na to, że przypadkiem obok będzie przechodził lekarz lub pielęgniarka są tak nikłe, jak wygrana w lotto. Pamiętaj, że na pomoc ratowników górskich też trzeba czekać. Czas, w jakim dotrą oni na miejsce, zależy od lokalizacji poszkodowanych, dostępności helikoptera i ilości ratowników w bazach. Im gorsze warunki i więcej wypadków, tym dłuższy czas oczekiwania. Dyspozytor musi bowiem „ściągnąć” ochotników na dodatkowy dyżur, gdy ich zabraknie w punktach dyżurnych.
Obecnie każdy z nas jest zobowiązany do udzielenia pierwszej pomocy przedmedycznej. Można z niej zrezygnować, gdy czynności RKO zagrażają naszemu bezpieczeństwu w górach, na przykład jest problem z bezpiecznym zejściem do poszkodowanego. Inną sytuacją jest m.in. niedźwiedź w pobliżu,\śliskie i nierówne podłoże grożące nam niebezpiecznym upadkiem, zagrożenie lawiną. W takich przypadkach można ograniczyć się tylko do wezwania pomocy. W przypadku, gdy na przykład z ust poszkodowanego wydobywa się krew, można wykonać tylko uciśnięcia klatki piersiowej.
Konsekwencje nieudzielenia pierwszej pomocy przedmedycznej reguluje artykuł 162 paragraf 1 Kodeksu Karnego, który głosi „Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Żródło:
Kodeks karny
Strony rządowe Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Edukacji i Nauki
kursysos.pl