Andrzej Bargiel dotarł dziś do Camp 2. Jak wygląda życie obozowe – relacjonuje na swych mediach społecznościowych.
Nadal trwa aklimatyzacja Andrzeja Bargiela w drodze na szczyt Mont Everest. Cel, jakim jest zjechanie na nartach ze szczytu ośmiotysięcznika, bez korzystania z dodatkowego tlenu jest już coraz bliżej. Dziś rano skialpinista wraz z Januszem Gołąb i Carlosem Llerandi, który jest w ekipie filmowcem, dotarł do Camp 2. Oby tym razem pogoda dopisała. Trzy dni temu bowiem, 9 września, Andrzej Bargiel dotarł z zespołem do Camp 1. Niestety, dzień później, ze względu na zmianę pogody, ekipa musiała zawrócić do Camp Base. Skialpinista tłumaczy na swych profilach: „Przejście przez Icefall jest bardzo skomplikowane i potwornie czasochłonne”.
To już druga próba skialpinisty zjechania na nartach ze szczytu Mont Everest, bez pomocy dodatkowego tlenu. Pierwsza miała miejsce w 2019 roku. Zakończyła się niepowodzeniem, ze względu na grożące śmiertelne niebezpieczeństwo. Jeśli tym razem mężczyźnie uda się zrealizować swój cel, będzie pierwszą osobą na świecie, która tego dokona. Wprawdzie słoweński alpinista Davo Karnicar zjechał na nartach z Everestu w 2000 roku, ale korzystał z tlenu.
