Intensywne wędrówki górskie podczas stosowania diety odchudzającej nie są wskazane. I choć eksperci mówią, że podczas godzinnego trekkingu można spalić nawet ponad 500 kcal, to dietetycy alarmują, aby nie szczędzić sobie spożywania produktów wysokoenergetycznych w tym czasie, a przede wszystkim węglowodanowych.
Należy pamiętać, że zarówno trekking, jak i wspinaczka górska wiążą się ze wzmożoną aktywnością fizyczną. Dlatego podczas wyprawy powinno się jadać posiłki dla sportowców, czyli wysokoenergetyczne, wysokobiałkowe i wysokowęglowodanowe. Białko na długo pozostawia uczucie sytości, a to dlatego, że utrzymuje cukier we krwi na stałym poziomie, ponadto zapobiega wszelkim mikrourazom, do jakich dochodzić może w mięśniach podczas pokonywania szlaków, a także dodaje energii i zmniejsza uczucie zmęczenia. Węglowodany zaś powodują wyrzut adrenaliny we krwi oraz wzrost energii. W dość krótkim czasie podnosi się poziom glukozy we krwi, co likwiduje poczucie zmęczenia. Należy jednak pamiętać, że pełnowartościowy posiłek podczas wędrówki powinien zawierać oba te budulce.
O to pięć produktów spożywczych, które powinny znaleźć się w plecaku, podczas wędrówki górskiej:
Jest produktem wysokoenergetycznym. W 100 gramach znajduje się od 500 do nawet 600 kcal. Oprócz dużej ilości węglowodanów i niewielkiej białka (ok. 4 g w tabliczce, przy czym przy wysiłku fizycznym wskazane jest jego spożycie w dobowej dawce 2 g na kg masy ciała), posiada także magnez, który wspomaga przewodnictwo mięśniowe oraz potas, wraz z którym zapobiega kurczom mięśni, jak również żelazo dotleniające organizm i fenylotylaminę, dodającą energii.
Dzięki batonom energetycznym poziom glukozy we krwi utrzymuje się na stałym poziomie przez długi czas. Jak sama nazwa wskazuje, dostarczają one dużą ilość energii. W swoim składzie posiadają zarówno białko i węglowodany, jak i tłuszcze. Występują w różnych odmianach, na przykład z przewagą czekolady, białkowe czy oparte na musli.
Kiełbasa to bogate źródło białka. Zapewnia ono na długo uczucie sytości. Należy pamiętać, że jest to główny budulec organizmu, a przy wzmożonym wysiłku fizycznym jego rozpad jest szybszy, przez co należy je regularnie uzupełniać. Sucha kiełbasa oraz kabanosy nie zepsują się w plecaku przez cały dzień, tym bardziej, jeśli do ich spożycia będą zamknięte hermetycznie.
Owoce to źródło węglowodanów, a także witamin oraz wody. Najlepiej brać na wędrówkę musy. Nie rozgniotą się w plecaku, nie zepsują. Będą świeże, aż do daty ważności. Wybierając owoce w ich naturalnej postaci, warto zabrać jabłka, gruszki, mandarynki, winogrona. W czasie wędrówki nie puszczą soku w plecaku oraz nie zrobi się z nich papka.
Ciepła zupa w termosie, szczególnie zimą, nie tylko doda energii, ale też rozgrzeje i nawodni. Najlepszy będzie naturalny, klarowny rosół. Wspomaga on działanie układu odpornościowego, jest przeciwzapalny, bogate źródło białka.
Podczas wzmożonego wysiłku fizycznego utrata wody, jak i elektrolitów z organizmu jest znacznie przyspieszona. Dlatego istotne jest ich regularne uzupełnianie. Należy też pamiętać, że w górach nie ma sklepów, straganów, na których można zrobić zakupy. Trzeba więc wziąć picie ze sobą. Osoby, które na co dzień zajmują się wspinaczką lub trekkingiem, uważają że w plecaku powinno się mieć zawsze minimum od 1,5 do 2 litrów płynów. Dodatkowo warto zapakować butelkę z filtrem węglowym lub profesjonalny, turystyczny uzdatniacz wody, tak aby jak zabraknie butelkowanej można było napić się tej z górskich źródeł.
Oprócz wody warto mieć przy sobie napój wysokoelektrolitowy. Podczas wysiłku fizycznego traci się bowiem mnóstwo cennych pierwiastków, między innymi sód czy potas. Należy je zatem uzupełnić. W tym celu można zabrać ze sobą tabletki musujące lub proszek w saszetkach zawierające niezbędne minerały bądź też napój izotoniczny. Istotne, aby zawierały one przede wszystkim magnez, sód i potas.
Pozwalają nie tylko uzupełnić w organizmie płyny, ale również zastępują energetyczny posiłek węglowodanowy, a także dostarczają wielu cennych witamin.