Jeśli nadal spędzacie urlop w górach, to koniecznie wybierzcie się do Ustrzyk Dolnych. Na Holicy czeka na Was wiele atrakcji, m.in. widoki podziwiane z wieży. Sprawdźcie, w jaki sposób warto spędzić tu dzień.
Holica to jeden ze szczytu w pobliżu Ustrzyk Dolnych. Jej wysokość to 761 m n.p.m. Na szczycie znajduje się 35-metrowa wieża widokowa, z której można podziwiać widoki na Bieszczady, między innymi na słynną Połoninę Wetlińską oraz Ustrzyki Dolne. Najszybciej na szczyt dojdziecie z Ustjanowej Górnej, skąd prowadzi zielona ścieżka dydaktyczna. Do pokonania jest dystans 2,3 km, suma podejść 247 m i zejść 5 m. Trasę tę pokonuje się średnio w jedną godzinę.
Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne, Lasy Państwowe poinformowało, że już niedługo otwarta zostanie ścieżka „Szlakiem Przeszłości Holicy”. Zamontowano już drewniany drogowskaz z nazwą. Ścieżka jest w pełni funkcjonalna, wysypana kamieniem, można nią zarówno chodzić, maszerować z kijkami, jak i biegać zarówno w słońce, jak i deszcz. Z filmu zamieszczonego w sieci przez pana Macieja Szpiech, można wywnioskować, że prawdopodobnie będzie można nią również przejechać wózkiem dziecięcym o dużych kołach. Szlak jest pętelką o długości 1500 m usytuowaną w lesie. Są na nim drewniane ławeczki (bez oparć), jest sporo cienia padającego z drzew, tak więc odpocznie tu każdy.
Na Holicy oprócz wieży widokowej, na turystów czeka specjalne miejsce przygotowane do rozpalenia ogniska. Warto więc zabrać ze sobą kiełbasę, ziemniaki i gitarę. Oczywiście nie zapominając o towarzystwie i dobrym humorze. O drewno do ogniska nie musicie się martwić, bo jak zapewnia pan Maciej Szpiech z Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne, Lasy Państwowe, czeka ono na Was na górze i jest całkowicie bezpłatne. Możecie więc brać i nie pytać nikogo o zgodę. Nie ma też obawy, że dla kogoś go zabraknie, gdyż Lasy Państwowe kontrolują jego stan na szczycie, a leśniczy dostarcza kolejne partie w miarę potrzeb.
Przypominamy, że po zabawie przy ognisku należy je ugasić i zabezpieczyć, aby nie dopuścić do zaprószenia ognia i pożaru.
