Lata 80. ubiegłego wieku były zwane złotą dekadą polskiego himalaizmu. Wszystko się jednak zmieniło w kolejnej dekadzie. W latach 90. nastąpił bowiem zwrot o 180 stopni.
Znani wspinacze wspominają nawet, że lata 90. XX wieku to zapaść polskiego himalaizmu. Sugerują różne przyczyny takiego stanu rzeczy. Wpływ miały mieć na przykład:
Nie oznacza to jednak całkowitej stagnacji polskiego himalaizmu.
Nie można powiedzieć, że lata 90. zaprzepaściły wszystkich wcześniejszych dokonań. Choć znacząco upadł ten sportowy nurt w Polsce, to jednak mieliśmy też sukcesy. Trzeba jednak już na wstępie zaznaczyć, że były to sukcesy indywidualne polskich wspinaczy.
I tu na czołówkę pnie się Wielicki. W 1996 roku poznańska Gazeta Wyborcza utytułowała go nagrodą „Giganta”. Himalaista w latach 90. rozpoczął swoją 5 dekadę życia. Jako czterdziestokilku letni wspinacz postawił na karierę solową i własne wyzwania. W 1996 roku zakończył zdobywanie Korony Himalajów. Wszedł również solo, nową drogą na szczyt Dhaulagiri. Trzeba przyznać, że Himalaje były w tej dekadzie dla niego łaskawe. Wspiął się łącznie na osiem gór.
Wanda Rutkiewicz, choć zginęła zaraz na początku lat 90., to mimo wszystko ostatnie 3 lata swojego życia również spędziła aktywnie. W 1990 roku wraz z Ewą Pankiewicz zdobyła Gaszerbrum I. Rok później samotnie wspięła się na Czo Oju oraz na Annapurnę. Zginęła podczas wyprawy na szczyt Kanczendzangi w 1992 roku.
Także Anna Czerwińska w ostatniej dekadzie XX wieku poświęciła się własnym aspiracjom. Zdobyła w tym czasie większość szczytów Korony Ziemi. Wielki, światowy sukces w tym czasie odniosła też Ewa Pankiewicz, która w 1994 została pierwszą kobietą, która wspięła się na Sziszapangmę.
Nie należy też zapominać o dokonaniach Piotra Pustelnika, czy Ryszarda Pawłowskiego. Pierwszy w latach 90. ubiegłego wieku wspiął się na osiem himalajskich szczytów, z czego dwukrotnie na Gaszerbrum II. Pawłowski natomiast na swoim koncie miał siedem szczytów, aczkolwiek na Mount Everest stanął trzy razy w tej dekadzie.