Jazda na nartach to jeden z najchętniej uprawianych przez Polaków sportów zimowych. Wiele osób cały rok z niecierpliwością czeka na ten moment, kiedy zostaną otwarte stoki i będą mogli poszusować. Wszystko dobrze, dopóki nie dojdzie do wypadku. Wbrew pozorom nie zdarzają się one tak rzadko. Ty możesz uważać i zachowywać się wedle zasad, ale do innych należy stosować zasadę ograniczonego zaufania. Istotne jest zatem, aby wykupić odpowiednie ubezpieczenie na narty.
Nie licz na bezpłatne ubezpieczenie EKUZ, które masz dzięki NFZ. To naprawdę najbardziej podstawowa jego wersja, która nie zapewni Ci bezpieczeństwa za granicą na nartach. Co więcej, nawet jeśli wybierzesz się tylko na trekking po europejskich górach, a będziesz musiał skorzystać z pomocy ratownictwa, to licz się z opłatą za nie z własnej kieszeni. EKUZ tego nie obejmuje. Podobnie jak transportu medycznego do Polski, a nawet transportu medycznego na terenie kraju, w którym aktualnie będziesz przebywać. Weź zatem pod uwagę spore wydatki z tym związane albo wykup prywatne ubezpieczenie na narty.
Jeśli posiadasz ubezpieczenie turystyczne, to koniecznie przeczytaj jeszcze raz jego warunki. To wcale nie jest takie oczywiste, że obejmuje ono wypadki na trasach narciarskich. Jazda na nartach wpisana jest przez ubezpieczycieli na listę tak zwanych sportów wysokiego ryzyka. Zwykłe ubezpieczenie turystyczne jej zatem nie obejmuje. Nieoczywiste jest również to, że jeśli opłaciłeś składkę za ubezpieczenie podczas wyjazdu na narty, to Twoja polisa obejmie również pobyt w zagranicznym ośrodku narciarskim. Ubezpieczyciele zbyt dobrze zdają sobie sprawę z wysokości kosztów leczenia powypadkowego poza granicami Polski.
No dobrze, w takim razie, na co zwrócić uwagę kupując ubezpieczenie na narty?
Zacznijmy od dzieci i młodzieży. Tu mamy dość ciekawą opcję ubezpieczenia, które istnieje od 25 lat. To karta Euro26, którą najchętniej wybierają studenci. Kiedyś, gdy ubezpieczenie to wchodziło na rynek, możliwe było nabycie go wyłącznie przez uczniów i studentów. Dziś mogą kupić je osoby w granicach wiekowych od 5 do 30 lat. Chcąc skorzystać z niego podczas wyjazdu na narty, musisz opłacić opcję Polska Sport lub Sport (obejmuje Polskę i Świat bez Kanady i USA). Koszt ubezpieczenia całorocznego to w zależności od wybranej polisy 100 (Polska Sport) i 197 zł (Sport). NNW wynosi wówczas odpowiednio 15000 zł i 5000 euro, a OC 80000zł i 20000 euro. W przypadku ubezpieczenia Sport koszty ratownictwa wynoszą do 8000 euro, transport do placówki medycznej lub powrotu do Polski do sumy KL, a leczenie ambulatoryjne 2000 euro.
Co, jednak gdy przekroczyłeś magiczną liczbę 30 lat i nie możesz pozwolić sobie na takie niskobudżetowe ubezpieczenie całoroczne? Pozostaje Ci znaleźć polisę optymalną dla Twoich potrzeb. Zanim jednak podpiszesz umowę z ubezpieczycielem, zwróć uwagę na kilka istotnych kwestii. Pierwsza to kupuj zawsze ubezpieczenie, które obejmuje sporty wysokiego ryzyka i ekstremalne, czyli m.in. jazdę na nartach i snowboardzie. Ponadto powinno ono zawierać nie tylko NNW (ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków), ale też OC (ochrony cywilnej). Da Ci to gwarancję, że ubezpieczyciel pokryje szkody powstałe z Twojej winy. Jednym słowem, wówczas, gdy to Ty doprowadzisz do wypadku na stoku. Ponadto zwróć uwagę, aby polisa pokrywała również koszty ratownictwa górskiego, transport medyczny na terenie danego kraju oraz ten do Polski, a także koszty ewentualnej późniejszej rehabilitacji. Jeśli posiadasz własny sprzęt narciarski, warto i go ubezpieczyć. Ciekawą opcją jest również pakiet assistance. Szczególnie gdy wyjedziesz na narty wyłącznie z nieletnimi dziećmi. Wówczas podczas konieczności Twojego leczenia będą miały one zapewnioną i opłaconą opiekę. Ponadto sprawdź, kiedy polisa zaczyna „wchodzić w życie”, czy z chwilą podpisania umowy, czy z dniem wyjazdu.
Jeśli nadal zastanawiasz się, czy wykupić ubezpieczenie na narty, to od razu Cię ostrzegamy, że nie warto ryzykować. Koszt polisy wynosi od kilku do około 30-50 zł za dzień. W zależności od:
Koszt samej rehabilitacji po wypadku potrafi wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych. Leczenie za granicą kilkadziesiąt tysięcy złotych. Warto też pamiętać, że Polska jest wyjątkiem, jeśli chodzi o bezpłatną pomoc ratowników GOPR lub TOPR. Ratownictwo górskie w Szwajcarii, we Włoszech, Francji, Austrii, Niemczech, Czechach i na Słowacji jest płatne. Licz się zatem z wydatkiem od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych.
