Kolejni śmiałkowie zdobywali Rysy bez żadnego przygotowania

W środę bardzo wczesnym rankiem dwóm turystom udzielono pomocy na Rysach. Jeden z nich musiał zostać przetransportowany do szpitala, ze względu na poważne obrażenia m.in. głowy. Żaden nie był przygotowany do zdobywania szczytu zimą.

To już kolejna w tym roku akcja, kiedy tatrzańskie szczyty zdobywane są przez osoby bez przygotowania do zimowej wędrówki i wspinaczki. Do interwencji TOPR doszło tym razem na Rysach, w dniu 4.01.2022 o godzinie 3.50 rano. Ratownicy otrzymali zgłoszenie od mężczyzny, że jego kolega poślizgnął się i spadł w kierunku Czarnego Stawu. TOPR od razu wyruszyło na pomoc. Na miejscu okazało się, że upadek nastąpił z wysokości 300 metrów. Mężczyzna poniósł obrażenia, które wymagały natychmiastowej interwencji specjalistycznej. Skorzystano zatem ze śmigłowca, który przetransportował turystę do szpitala w Zakopane. Jego kolegę sprowadzono zaś do schroniska. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego poinformowali, że żaden z mężczyzn nie miał ze sobą czekana, kasku, ani raków.

Obecnie w Tatrach ogłoszono 2 stopień zagrożenia lawinowego. Jak podaje TPN, wszystkie szlaki są oblodzone. Pokrywę śnieżną w wyższych partiach gór określono, jako zróżnicowaną. Władze TPN przypominają „Dni są bardzo krótkie i przed godziną 16:00 robi się ciemno. Należy tak zaplanować wycieczkę, aby powrócić ze szlaku przed zmrokiem (czołówka w plecaku może okazać się niezbędna).” Zastanawiający jest zatem fakt, co turyści robili o tej porze w górach i dlaczego. Tym bardziej że z relacji TOPR wynika, że do poślizgnięcia się doszło podczas podejścia na Rysy.

Booking.com