Martin Feistl i Simon Gietl z nową drogą na północno-wschodniej ścianie Langkofel

Martin Feistl i Simon Gietl w trakcie wspinaczki drogą "Aura" na północno-wschodnią ścianę Langkofel / Sassolungo; fot. arch. Simon Gietl / Martin Feistl

Na początku lutego Martin Feistl i Simon Gietl otwarli nową, mikstową drogę na północno-wschodniej ścianie Langkofel / Sassolungo (3181 m n.p.m.) nad Val Gardena w Dolomitach. Aura – bo tak nazwali swoją linię – oferuje trudności M6, AI5 i liczy 1200 m długości. 

Nowo otwarta droga pierwsze dwa wyciągi dzieli z Prinzessin im Herzen (Fabio Bertoni, Stefan Comploi, Ivo Rabanser, 1997), następnie prowadzi przez 350 metrów prosto w górę potężnym lodowym kuluarem, po czym skręca w prawo, skąd już do samego wierzchołka łączy się z historyczną drogą Pichl (Eduard Pichl, Rolf Waizer, 1918). Warto zaznaczyć, że dla obydwu alpinistów była to pierwsza wspinaczka na Langkofel!

Kluczowe trudności Aury znajdują się we wspomnianym 350-metrowym lodowo-śnieżnym kuluarze, który Feist i Gietl pokonali pierwszego dnia. Jak przyznał Gietl, logiczną kontynuacją byłaby wspinaczka na szczyt drogą La Legrima (Adam Holzknecht, Hubert Morodernin, 2013), niestety ze względu na warunki panujące w tym roku w Dolomitach wybór tego wariantu byłby mało rozsądnym posunięciem. Zespół więc dokończył wspinaczkę drogą Pichl. Po pokonaniu czterech wyciągów Fesist i Gietl dotarli do jaskini, gdzie zdecydowali się na biwak. Udało się rozbić im namiot na półce śnieżnej i spędzić tam komfortową noc, będąc dobrze osłoniętymi od ciągłego wiatru.

W trakcie biwaku; fot. arch. Martin Feist / Simon Gietl

W trakcie biwaku; fot. arch. Martin Feist / Simon Gietl

Następnego dnia wspięli się na kolejne 15 wyciągów w częściowo burzliwych warunkach, podążając cały czas droga Pichl, która  zaprowadziła ich na sam szczyt – zameldowali się tam późnym popołudniem. Po krótkiej przerwie od razu wyruszyli w poszukiwaniu zejścia do Santa Cristina, skąd autostopem wrócili na przełęcz Sella.

Simon Gielt relacjonuje, że Aura była dla nich wspaniałą przygodą, przy okazji dziękując Hubertowi Moroderowi za przekazane informacje na temat górnego odcinka drogi. Godną odnotowania ciekawostką może być fakt, że Gietl wykonał do niego telefon z biwaku, żeby uprzedzić, że światła czołówek w ścianie należą do niego i Martina Feista i tym samym zapobiec ewentualnej akcji ratunkowej. 😉

Przebieg drogi "Aura" (M6, AI5, 1200 m) na północno-wschodniej ścianie Langkofel / Sassolungo (Martin Feistl, Simon Gietl; 2024); fot. arch. Martin Feist / Simon Gietl

Przebieg drogi „Aura” (M6, AI5, 1200 m) na północno-wschodniej ścianie Langkofel / Sassolungo (Martin Feistl, Simon Gietl; 2024); fot. arch. Martin Feist / Simon Gietl

Źródło: planetmountain.com

Booking.com