Pod koniec sierpnia szwajcarscy alpiniści Peter von Känel i Silvan Schüpbach wytyczyli nową drogę na słynnej, północnej ścianie Eigeru (3970 m n.p.m.). Nowo powstałą linię ochrzcili Renaissance. Jej trudności sięgają stopnia 7c (dwa krótkie odcinki hakowe, 7a obl.). Długa na 1220 metrów (od postawy ściany) droga liczy 30 wyciągów. Na uwagę zasługuje fakt, że szwajcarski zespół zdecydował się nie wbijać żadnego spita.
Renaissance biegnie z prawej strony północnej ściany Eigeru, a konkretnie przez monolit Rote Fluh, stanowiący jej najtrudniejszy technicznie fragment. Zaczyna się na prawo od diretissimy Ghilini – Piola, a następnie prowadzi stosunkowo bezpośrednio przez zwartą, częściowo przewieszoną ścianę na prawo od Filaru czeskiego. Na najwyższym odcinku nowa droga dzieli z diretissimą Ghilini – Piola trzy wyciągi, a następnie kończy się bezpośrednio trzema niezależnymi wyciągami, osiągając grań na wysokości 3480 m.
Zespół zdobył szczyt 24 sierpnia, po sześciu dniach spędzonych w ścianie – jeszcze tego samego dnia wspinacze wrócili do doliny Lauterbrunnen, położonej u podnóża Eigeru.
„Brak spitów nadaje drodze niezwykłą oryginalność i powagę” – tak Szwajcarzy tłumaczą swoją decyzję o korzystaniu wyłącznie z własnej asekuracji.
„Drogi nie można tak po prostu i bezrefleksyjne przewspinać, wymaga ona zaangażowania. A to ogromnie zwiększa ogólne wrażenia i dodaje smaczku całej przygodzie, także dlatego, że powtórzenie drogi będzie podobne do pierwszego przejścia.” – dodają.
Źródło: planetmountain.com