Pogoda dopisuje, więc szlak nad Morski Oko jest pełen turystów. Mogłoby się wydawać, że trekkingu po tak pięknej trasie nic nie zmąci. Niestety, wiele osób wracając z wędrówki, zastaje przykrą rzeczywistość. Brak samochodu w pozostawionym miejscu. Policja nie ma skrupułów i je odholowuje. Co zrobić, by tego uniknąć?
W ostatnich dniach zakopiańska policja wraz ze swymi kolegami z Bukowiny Tatrzańskiej miała pełne ręce roboty. Odholowywali samochody z Łysej Polany jeden za drugim. Wiele osób bardzo się zdziwiło po powrocie znad Morskiego Oka, byli też tacy, co wpadali w popłoch. Pierwsza myśl „kto mi ukradł samochód”? Do żadnej kradzieży na szczęście nie doszło, a mundurowi egzekwowali prawo. Jak się okazało, turyści nagminnie je łamią, parkując w niedozwolonych miejscach lub nie wykupując biletu parkingowego. Co więcej, policja zapowiada, że nadal będą działać. Dlatego, jeśli turyści chcą po powrocie zastać swój samochód tam, gdzie go zostawili, muszą go prawidłowo zaparkować i opłacić postój.
Jednym z największych problemów jest nieprawidłowe parkowanie samochodów przy drodze W-960. Policja z Zakopanego informuje, że można za to otrzymać mandat, punkty karne, a także mieć odholowane auto na koszt właściciela. Jeśli policzyć koszty, jakie trzeba ponieść, aby potem odzyskać samochód, to wynoszą one łącznie 580zł. Kwota ta zawiera mandat, holowanie auta i opłatę za parking. Ponadto na koncie kierowcy zapisany zostaje 1 punkt karny.
Dlatego bardziej opłaca się zapłacić za miejsce parkingowe i wędrować spokojnie. TPN informuje, że w tym przypadku koszt wynosi od 35 do 55 złotych.
Tatrzański Park Narodowy ma swoje parkingi na Łysej Polanie oraz Palenicy Tatrzańskiej. Zachęca, aby właśnie z nich korzystać. Rezerwując miejsce wcześniej, można spać spokojnie, wiedząc, że będzie ono czekało wolne. Nie trzeba się też obawiać, że traci się pieniądze w przypadku niepogody. Rezerwacje można odwołać do godziny 12.00 dnia poprzedzającego rezerwację. Alternatywą jest pozostawienie auta przy schronisku bądź pensjonacie i przyjazd na początek szlaku busem z Zakopanego.
Bilety można nabyć bezpośrednio na parkingu w dniu przyjazdu, o ile znajdzie się wówczas miejsce. Zdecydowanie łatwiej jest jednak skorzystać z ich rezerwacji i kupna online. Tym bardziej że wówczas można też zaoszczędzić. „W dni mniej popularne parking jest tańszy, a w dni najpopularniejsze – w sezonie czy w weekendy – droższy. Co ważne, kupując e-bilet wcześniej, z co najmniej jednodniowym wyprzedzeniem, skorzystasz z niższej ceny niż w dniu przyjazdu i zyskasz gwarancję miejsca postojowego” – informuje Tatrzański Park Narodowy. Ponadto dodaje, że w dniu przyjazdu, w zależności od popytu na miejsca postojowe, ich ceny są wyższe o 10 do nawet 20 złotych.
Morskie Oko to największe jezioro w Tatrach. W sezonie codziennie można tu spotkać tłumy turystów. Z Palenicy Białczańskiej prowadzi nad nie szlak czerwony, który ma 7,7 km długości, przy sumie podejść 486 metrów i zejść 64 m. Bez problemu można go więc pokonać w około 2,5 godziny.