W ostatni weekend spora ilość Polaków ruszyła w góry na Słowację. Tam jeszcze śnieg się utrzymuje, jest więc możliwość korzystania z zimowej turystyki aktywnej. Niestety, jak się okazało, nie był to dobry moment. HZS kilkukrotnie musiało interweniować, wspomagając naszych rodaków.
Jak już pisaliśmy tutaj, w niedzielę wieczorem, 17 marca, HZS pomogła dwójce taterników, którzy utknęli na południowo-wchodniej ścianie Huncowskiego Szczytu. Na pomoc wyruszyli im słowaccy ratownicy górscy ze Starego Smokowca. To jednak nie jedyna akcja ratunkowa Polaków tego dnia. Wcześniej, w godzinach popołudniowych, HZS udzielało pomocy 50-letniemu mężczyźnie, który spadł ze zbocza na grani pomiędzy Chatą pod Boriszowem a Płoską, w Wielkiej Fatrze. W wyniku tego zdarzenia doszło u niego do poważnej kontuzji nogi. W związku z tym HZS zwróciło się do VZZS w Wielkiej Bani o wsparcie akcji helikopterem. O pomoc w niedzielę poprosił także polski narciarz z urazem nogi, który noc spędził w schronisku Chata Tery’ego, a w niedzielę, z powodu kontuzji nie mógł się sam przemieszczać.
Dzień wcześniej, w sobotę 16 marca, HZS wzywała 50-letnia Polka, narciarka alpinistyczna, która również doznała urazu kończyny, tyle że zjeżdżając z Czerwonej Ławki. Drogą lądową udali się do niej ratownicy HZS z Regionalnego Centrum Tatr Wysokich.
„HZS ostrzega turystów górskich przed utrzymującymi się warunkami zimowymi na większych wysokościach. Aby bezpiecznie poruszać się po oblodzonym terenie, nadal konieczne jest korzystanie ze sprzętu zimowego” – apelują słowaccy ratownicy.