Pracownicy TANAP-u znaleźli martwą niedźwiedzicę. Strażnika zaniepokoił ostry zapach. Po oględzinach zarówno zwierzęcia, jak i terenu wokół, uznano, że najprawdopodobniej uciekała przed samcem.
Strażnika, który odnalazł martwą niedźwiedzicę, zaniepokoił ostry zapach unoszący się w okolicy. „Nasze przypuszczenia, że w pobliżu mogą znajdować się zwłoki, potwierdziły krążący kruk i badanie terenu” – mówił Robert Javorsky, który pełni w TANAP funkcję szefa wydziału straży Administracji Tatrzańskiego Parku Narodowego, którego siedziba znajduje się w Łomnicy.
Martwe zwierzę strażnik znalazł w Dolinie Jaworowej, w słowackiej części Tatr. Ciało zwierzęcia leżało na wysokości 1600 m n.p.m. w korycie lawinowym pod szczytem Murania. 200 metrów wyżej straż znalazła też kawałki futra samicy. Mogą one wskazywać na to, że na drodze doszło do spotkania dwóch niedźwiedzi. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że drugim osobnikiem był samiec.
„Ponieważ w tym okresie rykowisko niedźwiedzi osiąga szczyt, można przypuszczać, że niedźwiedzica straciła życie, próbując uciec przed samcem, który chciał się z nią parzyć” – tłumaczył Javorsky.
Wstępne oględziny zwierzęcia wykazały, że najprawdopodobniej miało ono pięć lat. Chcąc to potwierdzić, jego czaszka została przekazana w celu szczegółowych badać do Stacji Badawczej i Muzeum TANAP.
