Legendarnemu alpiniście Reinholdowi Messnerowi odebrano dwa rekordy świata po tym, jak nowe badania sugerują, że Tyrolczyk nigdy nie zdobył prawdziwego szczytu Annapurny. Messner był uznawany za pierwszego wspinacza, który zdobył wszystkie 14 ośmiotysięczników. Według niemieckiego kronikarza alpinistycznego i kartografa, Eberharda Jurgalskiego, taki tytuł należy się Amerykaninowi Edmundowi Viestursowi. Tym samym zakwestionowane zostały również osiągnięcia Jerzego Kukuczki, który był zawsze wymieniany na drugim miejscu po Reinholdzie Messnerze jako zdobywca Korony Himalajów i Karakorum. Media górskie na całym świecie nie kryją oburzenia.
Burza rozpętała się po opublikowaniu przez władze Księgi Rekordów Guinnessa następującego oświadczenia:
„Tytuły Księgi Rekordów Guinnessa, na które wpłynęła reklasyfikacja „prawdziwych wejść na szczyt”, musiały zostać zrewidowane, aby odzwierciedlić rygorystyczne wymagania. Nie powinno to w żaden sposób umniejszać niesamowitych pionierskich osiągnięć, dokonanych przez niektórych z najważniejszych alpinistów w ciągu ostatnich 50 lat; jednak w ten sam sposób, w jaki wymagamy od maratończyków ukończenia pełnej trasy o długości 42,195 km, a od osób opływających kulę ziemską pokonania co najmniej 40 075 km obwodu Ziemi, aby zdobyć tytuł Księgi Rekordów Guinnessa, uwzględniamy jedynie te wejścia na szczyt, które są zgodne ze zaktualizowanymi wytycznymi, opublikowanymi przez serwis 8000ers.com.”
Tym samym z Księgi Rekordów Guinnessa wykreślono najważniejszy spośród 9 rekordów należących do Reinholda Messnera – bycie pierwszym człowiekiem, który skompletował Koronę Himalajów i Karakorum. Co więcej, pozbawiono go także drugiego, przyznanego za dokonanie tej sztuki bez suplementacji tlenem z butli. Pozostałe 7 rekordów utrzymano.
Obecnie na stronie Księgi Rekordów Guinnessa jako pierwszy zdobywca wszystkich 14 ośmiotysięczników widnieje Amerykanin Edmund Viesturs (do tej pory był dopiero… dwunasty). To rezultat niezwykle rygorystycznych osądów, będących rezultatem wieloletnich badań, prowadzonych przez Eberharda Jurgalskiego. Niemiecki kartograf na podstawie skrupulatnie gromadzonego przez lata materiału dowodowego (zdjęcia wykonane na szczycie oraz relacje samych wspinaczy) uważa, że Messner i Hans Kammerlander nie zdobyli szczytu Annapurny w 1985 roku, a „jedynie” dotarli do miejsca zwanego Annapurna Ridge Junction, znajdującego się poniżej linii wierzchołka, czyli 8091 m n.p.m.
A jak odniósł się do tej kontrowersyjnej sprawy sam Reinhold Messner? Cóż, Tyrolczyk nie przebierał w słowach i nie krył – skądinąd słusznego – oburzenia:
„Nonsens” – te słowa z wywiadu udzielonego niemieckiej agencji ANSA krótko acz treściwie oddają jego stanowisko.
„Przede wszystkim nigdy nie przypisywałem sobie żadnego rekordu, więc nie mogą mi niczego odebrać. Poza tym góry się zmieniają. Minęło prawie 40 lat i jeśli ktoś wspiął się na Annapurnę, to z pewnością ja i Hans” – konkluduje 79-letni himalaista.
„Nie szczyt ale droga jest celem. Mój alpinizm nie zna rekordów!”– dodał później na swoim facebookowym profilu.
Głos w dyskusji zabrał także »nowy« posiadacz rekordu w Księdze Guinnessa, Edmund Viesturs:
„Naprawdę wierzę, że to Reinhold Messner był pierwszą osobą, która wspięła się na wszystkie 14 ośmiotysięczników i nadal należy to doceniać. Przodował nie tylko stylem, ale także fizycznie i psychicznie, wspinając się bez dodatkowego tlenu. Inni wspinacze, tacy jak ja, inspirując się nim mogli podążać jego śladami. Oryginalną listę zdobywców Korony Ziemi i Karakorum nadal uważam za prawdziwą. Wierzę, że Messner i inni zrobili, co w ich mocy, aby wspiąć się na te szczyty, na »prawdziwe szczyty«, najlepiej jak potrafili, biorąc pod uwagę warunki i okoliczności, w jakich tam przebywali. Nie sądzę, żeby którykolwiek z tych wspinaczy chciał być nieuczciwy. Wspinaczka górska to osobista podróż i nie powinna polegać na byciu na liście czy ustanawianiu rekordów.” – podsumował Amerykanin.
Źródło: gripped.com & Alan Arnette