Jeśli zastanawiacie się, gdzie znajduje się koniec świata, to chętnie Wam odpowiemy. Wyznacza go Rudawiec i wieś, która się pod nim znajduje. Jeśli jesteś Zdobywcą Gór Polski, to właśnie ten szczyt będzie jednym z Twoich celów na liście.
W zasadzie można się długo zastanawiać, dlaczego to właśnie Rudawiec postanowiono zaliczyć do Korony Gór Polski. Jest trzecią, a nawet czwartą górą co do wysokości Gór Bialskich. Widoków zapierających w piersiach też nie zapewnia. Do Bielic, skąd najczęściej wyruszają Zdobywcy KGP, trzeba dotrzeć własnym transportem, bo publiczne nie dojeżdżają. Rudawiec jednak ma swoje zalety. Zapewnia przyjemny spacer, nie ma tu komercji oraz tłumów, jak na Gubałówce, czy Kasprowym. Można się wyciszyć, pobyć w kameralnym miejscu z własnymi myślami. Tu się ładuje życiowe akumulatory, wyłącznie w kontakcie z naturą. Ponadto warto dodać, że z Bielic pochodzi Jan Durtka. To olimpijczyk z 1997 roku. Posiada osiągnięcia w biegach narciarskich na Światowych Zimowych Igrzyskach Olimpiad Specjalnych w Toronto i Collingwood.
Rudawiec liczy 1112 m n. p. m. wysokości. Pomimo że Brusek, Travna hora (1121 m n. p. m. znajduje się po stronie Czech) oraz Postawna (1117 m n. p. m.) są wyższe, to właśnie Rudawiec zajął miejsce na liście Korony Gór Polski. Taka decyzja została podjęta ze względu na to, że na wyższe szczyty nie ma oznaczonych szlaków.
Rudawiec jest szczytem zwornikowym: Pasma Rudych Krzyży, Białej Kopy oraz grzbietu Iwinki. Pieczątka dla Zdobywców KGP znajduje się w skrzyneczce na wierzchołku.
Jedną z najczęściej uczęszczanych tras na Rudawiec, jest ta prowadząca z Bielic. Jej długość wynosi 5,3 km, suma podejść 408 m, a zejść 24 m. Średni czas przejścia to około dwie godziny. Z Bielic do Czarnego Potoku prowadzi szlak niebieski, potem zmienia się w zielony, który biegnie aż na Rudawiec. Inna trasa na szczyt prowadzi zielonym szlakiem z Przełęczy Płoszczyna przez Pod Jelenią Kopą (984 m n.p.m.) oraz Rude Krzyże (1056 m n. p. m.). Ta droga liczy 6,3 km długości, ma sumę podejść 341 m, a zejść 59 m. Można ją pokonać w średnio około 2,5 godziny.
O Bielicach mówi się, że jest na końcu świata. Nie dojeżdża tam komunikacja publiczna, zasięg telefoniczny jest znikomy, a często w ogóle go nie ma, sklep jest tylko marzeniem turysty. Mimo że wieś można wręcz uznać za zapomnianą, jest tu kilka ciekawych miejsc, na które warto zwrócić uwagę. Uroku wsi dodają drewniane, stare domostwa oraz dojeżdżający sklep. Często przy opuszczonych już gospodarstwach, dojrzycie starodawne piwniczki, które wykopane zostały w ziemi. Przypominają jamy lub podziemne schrony. Będąc w Bielicach warto też przejść się okolicznymi lasami zobaczyć kamień z wykutą swastyką w skale ,wokół którego krążą hitlerowskie, regionalne legendy.
Co jeszcze zobaczyć w okolicach Rudawca?
Tabliczkę usytuowano w tym miejscu w lutym tego roku. Pomnik jest wyjątkowy, bo nawiązuje do pasji mężczyzny. Na kamiennej tabliczce zamieszczono rower a za nią skrzyżowane narty. Jak informuje napis na niej, Andrzej Krosta był narciarzem, rowerzystą i przewodnikiem. Na miejscu drewnianej kaplicy św. Anny w Bielicach dziś znajduje się krzyż pasyjny.
Pochodzi on prawdopodobnie z końca XVIII w., choć w wielu publikacjach historycznych widnieje data z lat dwudziestych wieku XIX. Kościół postawili sobie sami Bieliczanie. Sami go też sfinansowali. Wybudowany został w stylu późnobarokowym-klasycystycznym. W środku znajduje się wmurowana tablica upamiętniająca ciekawą historię tego miejsca.
Teren ten należał kiedyś do Marianny Oriańskiej. Rosną tu jawory, świerki pospolite, buczyna górska. Na drodze często można spotkać zające, salamandry plamiste, borsuki, leśne kuny, czy jelenie. Z roślinności warto zwrócić uwagę również na występujące tu: paproć wietlica alpejska, storczyki gnieźniki leśne oraz kosmatka olbrzymia.
Jest ona schroniskiem górskim w Czechach, w Górach Rychlebskich. To idealne miejsce dla wszystkich miłośników gór, którzy szukają noclegu w okolicach Rudawca. Oferowane są tu pokoje 2-4-osobowe oraz 5-osobowe apartamenty. Jest również restauracja z tradycyjnymi knedlami z jagodami oraz jacuzzi z hydromasażem.
To cel dla tych, którzy skorzystali z noclegu w Chacie Paprsek. Postawiona została na szczycie Vetrov (918 m n. p. m.) w Górach Rychlebskich. Przypomina dawną wieżę na Śnieżniku. Z wysokości 33 metrów można podziwiać widoki między innymi na Góry Bialskie.
