W niedzielę, 28 maja, doszło do śmiertelnego wypadku w Tatrach. To najtragiczniejsze wydarzenie minionego weekendu, do którego wzywane było TOPR. Łącznie TOPR udzieliło pomocy w tych dniach aż 15 osobom.
O zdarzeniu TOPR zostało poinformowane w niedzielę, 28 maja, o godzinie 10.55. Zawiadomił o nim kolega ofiary, który znajdował się z nim na szlaku na Kazalnicę Mięguszowiecką, w Tatrach.
Jak podał jego towarzysz, spadł on z wysokości. Do wypadku zadysponowano śmigłowiec i siedmiu ratowników. Toprowcy odnaleźli mężczyznę po upadku w Wiszącym Kociołku. Nie żył. Zabezpieczono ciało i zabrano je oraz drugiego turystę do Zakopanego.