Spór o szlak na Gubałówkę

https://pixabay.com/pl/photos/polska-zakopane-tatry-polskie-g%C3%B3ry-1042091/

Wybuchł spór o szlak na Gubałówkę pomiędzy jedną z rodzin górali, a PKL. Obie strony uważają, że mają do niego pełne prawa. W sporze interweniowała już policja. Co na to turyści?

Spór o Gubałówkę – stanowisko rodziny

Góralska rodzina, roszcząca sobie prawa do terenów, po których prowadzi szlak na Gubałówkę, 5 lipca zagrodziła bezpłatny szlak na szczyt i postawiła kasę. Co więcej, zaczęła pobierać opłaty za wejście na swoją drogę, w symbolicznej kwocie 5 złotych. Kobieta, która reprezentuje swoich przodków, jak i współczesnych bliskich uważa, że nikt nie wywłaszczył im tej ziemi. Jej dziadek bowiem tego bardzo pilnował. Ponadto kobieta poinformowała, że rzekomo tory, po których jeździ kolej linowo-terenowa też położono na jej ziemi. Ponoć w księdze wieczystej nadal widniej nazwisko jej przodka, a PKL zagubiła dokument wywłaszczenia. Zatem ona ma prawo pobierać opłaty za przejście po jej prywatnym terenie. Tym bardziej że właściciele pobliskich terenów sami sprzątają je po turystach. Ponadto, w rozmowie z Tygodnikiem Podhalańskim podkreśliła, że chciała pokojowo, na neutralnym gruncie usiąść z przedstawicielami PKL oraz Burmistrzem i porozmawiać na ten temat. Nikt jej jednak nie chce słuchać, a każda ze stron odsyła do drugiej. Kobieta liczy na to, że dzięki swojemu zachowaniu uda jej się przekonać przeciwną stronę do rozmów.

Co na to PKL?

Polskie Koleje Linowe uważają, że to one są stroną poszkodowaną. Zapowiadają zatem wystąpienie na drogę sądową w tej sprawie. W oświadczeniu, jakie wydano, zaznaczono, że teren, po którym przebiega bezpłatny szlak turystyczny na Gubałówkę, wyznaczony w 2021 roku, należy do PKL i Skarbu Państwa. Ponadto stawianie w poprzek niego ogrodzenia, godzi w pozytywny wizerunek Miasta Zakopanego.

Aktualnie jedna z rodzin, która jest właścicielem kilku nieruchomości na stoku Gubałówki i sąsiadujących z nieruchomościami PKL – poza wyznaczonym w 2021 roku bezpłatnym szlakiem pieszym – prowadzi działania, których celem jest przekierowanie turystów poza wyznaczony bezpłatny szlak. […] Prowadzone działania kilku osób blokujące przejście na udostępnionej przez PKL ścieżce na Gubałówce zostały podjęte bez zgody PKL, co więcej naruszają zabezpieczenia górskiej ścieżki, poprzez montowanie na szlaku własnych budowli. Działania te prowadzone są nielegalnie, a dodatkowo wprowadzają w błąd turystów, wymuszając kierowanie się poza bezpłatny szlak by w przyszłości – bazując na wcześniejszych doświadczeniach – egzekwować opłatę za przejście” – podało w oficjalnym oświadczeniu PKL.

Najbardziej poszkodowani są turyści?

Chcąc wejść na jeden z najbardziej popularnych polskich szczytów, turyści mają obecnie aż trzy opcje do wyboru:

  1. Szlak prywatny, płatny, po terenie prywatnej, góralskiej posiadłości, za którego wstęp należy zapłacić 5 złotych za cały dzień.
  2. Wjazd kolejką linowo-terenową należącą do PKL, która również jest biletowana. Koszt przejażdżki góra-dół to 23 złote za bilet ulgowy i 29 złotych za normalny.
  3. Bezpłatny szlak pieszy, wyznaczony dwa lata temu przez PKL oraz Miasto Zakopane i oznakowany przez PTTK, o długości 1,3 km. Według PKL, nadal można będzie z niego korzystać, choć na razie jest zagrodzony. 

Kto w tym sporze jest najbardziej poszkodowany i ma według Was rację, oceńcie sami.

źródło: pkl.pl

 

Booking.com