Kilka dni temu do herbaciarni w Dolinie Strążyskiej zawitał tatrzański niedźwiedź. W lokalu nikogo nie było, a zwierzę nic w nim do jedzenia nie znalazło. Niestety, wyrządziło spore szkody.
Aktywność tatrzańskiego niedźwiedzia w herbaciarni w Dolinie Strążyskiej zauważył leśniczy tego regionu. Jak mówił, widział wyłamane drzwi, rozbite szyby. Od razu domyślił się kto jest sprawcą tego bałaganu. Leśna brygada TPN naprawiła zniszczenia i zabezpieczyła teren. Nikt jednak nie potrafi określić, czy do herbaciarni włamała się niedźwiedzia rodzina, czy może pojedyncze zwierzę.
Prawdopodobnie jednak zostało ono zwabione pozostałymi zapachami jedzenia, które w dzień było tam serwowane.