Anna Tybor jest już w Nepalu. Rozpoczęła projekt Dream Line 2024
Anna Tybor jest już w Nepalu. Rozpoczęła projekt Dreal Line 2024. Jej celem jest zjazd na nartach z Dhaulagiri oraz Nanga Parbat. Dziś ma rozpocząć trekking. Pierwszy jego punkt to Bagar.
Anna Tybor, pięciokrotna Mistrzyni Polski w skialpinizmie, jest pierwszą Polką, która zjechała na nartach z ośmiotysięcznika i pierwszą kobietą na świecie, która zjechała z Broad Peak (8051 m n.p.m.). Tego wyjątkowego wyczynu dokonała w zeszłym roku w lipcu. Na szczycie wraz z Tomem Lafaille stanęła 19, a do bazy dotarła na nartach ze szczytu dzień później (20 lipca), po godzinie 14.
Teraz przyszła pora na kolejny projekt skialpinistki. To Dream Line 2024. Jego celem jest zdobycie i zjazd z kolejnych dwóch ośmiotysięczników w Himalajach. Pierwszym z nich będzie Dhaulagiri (8167 m n.p.m.), zaraz po nim Nanga Parbat (8126 m n.p.m.). Na drugi szczyt Anna uda się dopiero pod koniec maja.
Skialpinistka poinformowała przy pomocy swoich Social Mediów, że jest już w Nepalu. W piątek (19 kwietnia) ma rozpocząć swój trekking. Najpierw do Bagar, następnie do Dovan, a stamtąd prosto do Italian Base Camp. Tu zaplanowano jednodniową aklimatyzację. Po niej Anna Tybor wyruszy do bazy pod Dhaulagiri. Całkowita aklimatyzacja przed atakiem szczytowym ma potrwać około miesiąca. Atak na szczyt pierwszego ośmiotysięcznika zaplanowano bowiem po 20 maja.
„Po kilku intensywnych tygodniach przygotowań jestem w końcu w Nepalu. Właśnie ruszyła moja kolejna wyprawa- Dream Line 2024. […] Zapowiada się kolejna fascynująca przygoda […]” – napisała na swoim profilu społecznościowym.
„[…]Nepal to wyjątkowe doświadczenie kulturowe – od żywych tradycji i gościnnych ludzi, po zapierające dech w piersiach krajobrazy, które otaczają nas na każdym kroku. […] Przed nami kilka dni trekkingu z przepięknymi widokami” – dodała następnego dnia.
Jeżeli skialpinistce uda się osiągnąć cele, będzie pierwszą kobietą na świecie, która zjedzie na nartach z tych ośmiotysięczników. W tegorocznej wyprawie ponownie towarzyszy jej Tom Lafaille.
Fot. Grzegorz Momot/PAP
