We wtorek, 30 stycznia, na zboczu Śnieżki doszło do tragicznego wypadku. W wyniku osunięcia się turystów do Kotła Łomniczki nie żyją dwie osoby. Międzynarodową akcję ratunkową przeprowadzało około 30 osób.
Wtorek, 30 stycznia, z pewnością można zaliczyć do jednego z najbardziej pechowych dni w górach. W Tatrach zeszła lawina, która porwała jedną osobę. Jak poinformowało TOPR, przeżyła ona “cudem”. W Karkonoszach zaś, na północnym zboczu Śnieżki, w rejonie Rynny Śmierci, doszło tego dnia do tragedii.
30 stycznia, tuż po godzinie 14 do GOPR Karkonosze wpłynęło zawiadomienie, że grupa turystów osunęła się po zboczu Śnieżki, do Kotła Łomniczki. Niestety, nie wiadomo było, ile osób doznało upadku. Na miejsce wysłano najpierw 8 ratowników z Karpacza. Podczas poszukiwań poszkodowanych na dnie Kotła zlokalizowali dwóch Polaków, mężczyzn w wieku 23 i 47 lat. Jak się okazało spadli z samego szczytu Śnieżki. Łącznie 900 metrów. Taki upadek nie pozwolił im na przeżycie. Do akcji przeszukiwania terenu oraz wyciągania ciał z Kotła włączono kolejną grupę ratowników, w tym z HSK, a także śmigłowce. Poinformowano też, że podczas działań wykluczono udział w zdarzeniu osób trzecich.
“Ciała zostały wydobyte z dna kotła technikami linowymi, a następnie przetransportowane do Karpacza. Akcja ratunkowa zakończyła się o godzinie 21:30, brało w niej udział 22 ratowników GOPR, 4 ratowników Horská služba Krkonoše / Czech Mountain Rescue z Czech, 1 śmigłowiec Lotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz 2 Czeskie Śmigłowce. Pomocy dla GOPR udzieliła także Karpacz Ski Arena , udostępniając ratrak do transportu kolejnych ratowników pod Dom Śląski” – opisali akcję ratownicy GOPR.
Apelują oni też do wszystkich osób, które w najbliższych dniach wybierają się w Karkonosze: “Z uwagi na panujące ostatnio warunki – nasłonecznienie i wzrost temperatury w ciągu dnia i nocne przymrozki w Karkonoszach panują bardzo trudne warunki z powodu ekstremalnego oblodzenia. Po raz kolejny przypominamy, że przed wyjściem w góry należy zadbać o odpowiednie przygotowane – na ten moment raczki lub raki są obowiązkowym elementem wyposażenia”.
Kocioł Łomniczki nazywany jest też Kotłem pod Śnieżką. Jest to polodowcowa nisza, której dno znajduje się na wysokości 1100-1150 m n.p.m. Prowadzi przez niego Droga Jubileuszowa, która jest przez Karkonoski Park Narodowy zamykana na zimę, ze względu na duże ryzyko lawinowe i występujący na niej lód. To właśnie po niej poruszali się poszkodowani. Wedle aktualnie podawanych informacji, prawdopodobnie doszło do poślizgnięcia przez nich, które spowodowało upadek tzw. “Rynną Śmierci” do dna Kotła Łomniczki. Należy zaznaczyć, że turyści musieli wiedzieć, że poruszają się po terenie niebezpiecznym i zamkniętym. Jest on bowiem bardzo dobrze oznaczony, a tablice informacyjne są bardzo gęsto rozstawione.
Fot. GOPR Karkonosze
